Portal informuje, że ma zaświadczenie medyczne dotyczące śmierci dwóch osób, które zmarły na zapalenie płuc, jednak "w próbkach tkanki wykryto wirusa A/H1N1". Portal zauważa, że do potwierdzenia, iż wirus był powodem śmierci danej osoby, potrzebne są specjalistyczne badania. Dodaje, że dopóki ich nie ma, formalnie można twierdzić, że wirus A/H1N1 był tylko tłem, a nie przyczyną zgonu. W poniedziałek oficjalne dane z Białorusi mówiły o 59 zarejestrowanych przypadkach zarażenia wirusem A/H1N1 i braku ofiar śmiertelnych. Dziś władze medyczne obwodu brzeskiego powiadomiły, że wirusa A/H1N1 wykryto u 37-letniej nauczycielki z Drohiczyna, która zmarła w wyniku zapalenia płuc. Informujący o tym portal Karta-97 podał, że jest to pierwszy w kraju oficjalnie potwierdzony przypadek śmierci wywołanej tym wirusem. Główny lekarz sanitarny obwodu brzeskiego Oleg Arnautow oznajmił, że obecność wirusa u zmarłej potwierdziły testy laboratoryjne. Zaznaczył, że wyniki badania z brzeskiego laboratorium mają być potwierdzone w krajowym Instytucie Epidemiologii i Mikrobiologii. Kobieta w październiku przebywała na Ukrainie. Dziś na konferencji w Mińsku przedstawicielka resortu zdrowia Ludmiła Żylewicz odmówiła podania liczb dotyczących osób chorych i zmarłych na grypę na Białorusi. Gazeta "Jeżedniewnik" podała, że Żylewicz określiła zainteresowanie konkretnymi liczbami jako "niezdrowe z psychologicznego punktu widzenia". Według niej sytuacja epidemiologiczna w kraju nie przewyższa progu z zeszłego roku. Na Białorusi nieoficjalnie rozpowszechniana jest informacja o kolejnych przypadkach śmierci z powodu grypy i wywołanych przez nią komplikacji - odnotowuje Karta-97. Opozycyjna Zjednoczona Partia Obywatelska (ZPO) podała na stronie internetowej, że w mediach krąży informacja o 39 osobach zmarłych w wyniku infekcji wirusowych, w tym o dziewięciu zgonach w Mińsku. Radio Swaboda podało, powołując się na źródło w mińskim szpitalu, że zgłosiło się tam w weekend 150 osób z zapaleniem płuc. Lekarzom powiedziano, że u zmarłych potwierdzono obecność wirusa A/H1N1. Kazano im podpisać zobowiązanie do nierozgłaszania tej informacji. O tym, że lekarzom zabrania się rozpowszechniać informacje o zachorowaniach, mówi także źródło portalu Biełorusskije Nowosti. To samo źródło zauważa, że w kraju do tej pory nie podjęto działań przeciwko epidemii. Portal Biełorusskij Partizan informuje, że na Białorusi od 5 października do 1 listopada odnotowano 69736 przypadków grypy i ostrych infekcji górnych dróg oddechowych. 93 proc. Białorusinów nie wierzy w uspokajające wypowiedzi urzędników dotyczące grypy - wynika z sondażu telefonicznego przeprowadzonego w trakcie talk-show "Wybor" w telewizji ONT w poniedziałek wieczorem. Główny lekarz sanitarny kraju Walentyna Kaczan zapewniła podczas programu, że władze nie będą ukrywać informacji o śmiertelnych przypadkach grypy. W Mińsku i obwodzie brzeskim ludzie wykupują lekarstwa i maski ochronne - podają Biełorusskije Nowosti. Medykamenty dowożone są do aptek dwa razy dziennie. Maski ochronne przyjeżdżają z Estonii i Chin. Rozpatrywana jest możliwość ich produkcji w krajowych zakładach - informuje portal Biełorusskij Partizan, dodając: "najwyraźniej grypy na Białorusi nie oczekiwano". Ministerstwo Zdrowia przyznało, że z półek aptek w ciągu ostatnich trzech dni znikło "dosłownie wszystko"; zapewniło przy tym, że zapasy będą uzupełniane - informuje Karta-97. Przed stołecznymi aptekami od rana stoją kolejki; największym popytem cieszą się tanie preparaty antygrypowe i witaminy. Już wcześniej ferie szkolne przedłużono w Mińsku, Brześciu, Mohylewie i Bobrujsku. Media donoszą o kolejnych miastach w obwodzie mińskim, które to uczyniły: Mołodecznie, Dzierżyńsku i Borysowie. Zjednoczona Partia Obywatelska zażądała dymisji ministra zdrowia Wasilija Żarki - głosi informacja na stronie internetowej partii. Wezwała też rząd w Mińsku, by zwrócił się o pomoc do Unii Europejskiej w celu otrzymania szczepionki, a także by ogłosił prawdziwe informacje o sytuacji epidemiologicznej w kraju.