Dziecko jest jedną z ponad 30 osób podejrzanych o kradzież gazu w mieście Lahore. Funkcjonariusze twierdzą, że próbowali oni zamordować agentów ochrony, obrzucając ich kamieniami. Z kolei gazeta "Times of India" pisze, cytując ojca chłopca, że grupa protestowała przeciwko ograniczeniu energii elektrycznej. Dziecko siedziało na sali sądowej na kolanach ojca, który również jest oskarżony, ściskając butelkę z mlekiem. Zostało zwolnione za kaucją, a sprawę odroczono do 12 kwietnia. Zarzutem morderstwa postawionym dziecku zaniepokoiły się władze Pendżabu. Od szefa policji prowincji zażądano wyjaśnień, następnie podjęcia działań przeciwko urzędnikom odpowiedzialnym za ten incydent. Ostatecznie zawieszono asystenta inspektora, który wniósł oskarżenie.