Dziewczynka z hrabstwa Argyll (we wschodniej Szkocji) dokumentowała na swym blogu nędzne posiłki serwowane dzieciom w szkole, a zarazem zbierała pieniądze dla fundacji charytatywnej "Mary's Meals". Blog Marthy zyskał taką popularność w mediach, że zarząd szkoły, tłumacząc, iż personel kuchni zaczął się obawiać o pracę, zakazał dziewczynce zamieszczania zdjęć szkolnego jedzenia. Martha prowadziła stołówkowe relacje na blogu od 30 kwietnia, podając nawet liczbę kęsów, na którą przekładała się jedna porcja. "Jestem dzieckiem - pisała dziewczynka - jak mam wytrwać o jednym krokiecie (ziemniaczanym)?". Gdy szkoła nakazała przerwać tę relację, ojciec dziewczynki napisał na jej blogu: "To wstyd, że zamyka się blog, który dzisiaj przyciągnął dwa miliony wejść na stronę, zainspirował debaty (na temat odżywiania dzieci) w kraju i za granicą i zebrał prawie 2 tys. funtów na cele charytatywne". W piątek po stronie dziewczynki stanęły społeczne media. Słynny kucharz Jamie Oliver (autor programów telewizyjnych i książek kulinarnych) napisał na Twitterze: "Martho, bądź silna!", po czym wezwał 2,3 mln swych fanów, by również zamieścili wyrazy wsparcia dla dziewczynki na Twitterze. Wypowiedziała się też rzeczniczka organizacji "Mary's Meals", informując, że dzięki akcji Marthy zebrano pieniądze na zbudowanie kuchni dla dzieci w Malawi, które otrzymują tam darmowe posiłki, a inicjatywa "Sponsoruj szkołę" zyskała za sprawą blogu Marthy rekordowe fundusze. Zarząd szkoły odwołał w piątek zakaz prowadzenia blogu na temat stołówki.