Pozytywnie rozpatrzono 766 tys. wniosków obywateli Polski, a także Czech, Estonii, Węgier, Łotwy, Litwy, Słowacji i Słowenii. Według brytyjskiego MSW, prawie 90 tys. imigrantów z tych krajów pobiera w W. Brytanii zasiłki na dzieci. W związku z publikacją statystyk opozycyjni konserwatyści wytknęli rządowi, że przed rozszerzeniem UE o 10 państw w 2004 roku szacował, że "do Wielkiej Brytanii przyjeżdżać będzie z tych krajów nie więcej niż 13 tys. ludzi rocznie". Pracodawcy cieszą się z takiej liczby zarejestrowanych imigrantów, ponieważ ich etyka pracy stoi często na wyższym poziomie niż u miejscowych - oświadczyła natomiast Brytyjska Izba Handlu (BCC). W statystyce nie uwzględniono samozatrudnionych i emigrantów z Rumunii i Bułgarii, które są członkami UE od 1 stycznia 2007 roku. Minister spraw wewnętrznych w gabinecie cieni David Davis powiedział we wtorek, że samozadowolenie rządu oznacza, że laburzyści byli "kompletnie nieprzygotowani" do problemu napływu imigrantów. Home Office podało też, że w ciągu ostatniego roku statystycznie co osiem minut jedna osoba była deportowana z W. Brytanii. Jednocześnie liczba składanych wniosków o azyl była najniższa od 14 lat.