Tymczasem największy w Japonii dom maklerski Nomura postanowił wkupić europejski i bliskowschodni biznes bankowości inwestycyjnej Lehman Brothers. Bernanke i Paulson podkreślają konieczność szybkiego działania, by zapobiec gospodarczym perturbacjom. Uważają, że najlepsze szanse ustabilizowania rynków da wykupienie za 700 mld USD "toksycznych" długów hipotecznych, grożących pogrążeniem amerykańskiego sektora finansowego, a tym samym całej gospodarki, w zupełnym chaosie. Chodzi przede wszystkim o aktywa powiązane z ryzykownymi kredytami hipotecznymi. "Działanie ze strony Kongresu jest pilnie potrzebne, by ustabilizować sytuację i odwrócić to, co w innym razie miałoby poważne konsekwencje dla naszych rynków finansowych i gospodarki" - powiedział Bernanke przed senacką komisją bankową, dodając, że "globalne rynki finansowe są pod nadzwyczajną presją". Uzasadniając potrzebę ratowania sektora finansowego, naszkicował scenariusz, w którym ani biznes, ani konsumenci nie mogą pożyczać pieniędzy. Ostrzegł, że USA ryzykują recesję z wyższą stopą bezrobocia i zwiększonym przejmowaniem domów z obciążoną hipoteką. Paulson stwierdził, że chaos na rynku już ogarnia gospodarkę USA. "Musimy podjąć dalsze, rozstrzygające działania, by całkowicie i od podstaw zająć się przyczynami tego chaosu" - podkreślił. Przewodniczący senackiej komisji bankowej Christopher Dodd powiedział, że deputowani muszą ograniczyć pensje kadry zarządzającej firm objętych wykupem, by nie narazić się na oburzenie wyborców. Plan wykupu jest jego zdaniem "karkołomny i bezprecedensowy ze względu na skalę i brak szczegółów". Na liście swoich warunków Demokraci wymienili: pomoc dla właścicieli nieruchomości, borykających się ze spłatami kredytów hipotecznych, ograniczenie uposażeń kadry zarządzającej w firmach podlegających wykupowi i objęcie udziałów w bankach, które skorzystają z programu. Demokratyczny kandydat na prezydenta Barack Obama powiedział, że wysoki koszt wykupu "toksycznych" aktywów być może zmusi go do odłożenia na później części jego planów, m.in. naprawy amerykańskiego systemu opieki zdrowotnej. Japońskie firmy stoją na czele instytucji spieszących do nabycia aktywów amerykańskich banków inwestycyjnych. Nomura Holdings postanowił kupić akcje Lehman Brothers i - jak podał - spodziewa się, że zatrzyma "znaczącą proporcję" personelu zatrudnionego w europejskim i bliskowschodnim biznesie tego banku inwestycyjnego. Poprzednio czołowy bank japoński Mitsubishi UFJ Financial Group mówił, że kupi do 20 procent akcji banku Morgan Stanley za 8,5 mld dolarów. Nomura zaś kupił japońską i australijską franczyzę Lehmana z około 3 tys. pracowników. Nasilają się też spekulacje, że amerykański niezależny bank inwestycyjny Goldman Sachs, który przekształca się w bank komercyjny, może zwrócić się do trzeciego z największych banków japońskich Sumitomo Mitsui Financial Group (SMFG). - SMFG zawsze utrzymywało bliskie więzy z Goldman Sachs, tak więc nie można wykluczyć jakiegoś bardziej całościowego powiązania - powiedział analityk Barclays Capital, Jason Rogers. Największa amerykańska firma ubezpieczeniowa, uratowana w ostatniej chwili AIG, powinna sporządzić do przyszłego tygodnia listę aktywów, które chce sprzedać - powiedział jej nowy prezes Edward Liddy. AIG nie podzieliła losu zbankrutowanego Lehman Brothers, bo bank centralny zgodził się wyłożyć na jej ratunek 85 mld dol. Akcje AIG skoczyły w górę o 21 procent, kiedy analitycy Credit Suisse ocenili wartość sprzedażną AIG na 82 mld dolarów.