Co miesiąc w czwartek wieczorem przed budynek europarlamentu podstawianych jest 15 tirów, które są załadowywane dużymi, metalowymi skrzyniami. Co mieści się w tych skrzyniach? Wyjaśnia to Robert Golański, jeden z pracowników parlamentu: - Każdy deputowany, każdy pracownik Parlamentu Europejskiego ma z przydziału jedną taką skrzynię, która może pomieścić do 40 kilogramów. Wszystko, co jest ważne z punktu widzenia pracy i funkcjonowania pracownika, jak i deputowanego, musi tam zostać włożone i przetransportowane. Comiesięczna przeprowadzka ma miejsce, bo przywódcom europejskim nie udało się zawrzeć kompromisu w sprawie jednej siedziby Europarlamentu. Wszystko jedzie do Strasburga z małym przystankiem w Luksemburgu, gdzie zabiera się dodatkowo wypełnione dokumentami skrzynie tych, którzy tam pracują. Przez weekend cenny ładunek Europarlamentu jest rozładowywany w stolicy Alzacji. Wszystko to za cenę 70 milionów euro rocznie.