Szeroko komentowane wyniki badań potwierdzają, że Włochy w tej dziedzinie biją wszelkie rekordy w Europie. Od 1983 roku liczba niesamodzielnych młodych ludzi wzrosła o 9 procent. Wielu z nich już nie uczy się i jeszcze nie pracuje. Dotychczas w analizach podobnych danych wskazywano na tradycję i silne związki rodzinne jako jeden z istotnych powodów pozostawania młodych ludzi w domach rodziców i niechęci do samodzielności. Najnowszy sondaż pokazuje, że w 40 proc. przypadków decydują o tym problemy ekonomiczne, wynikające głównie z trudności ze znalezieniem pracy. Nie jest to więc świadomy wybór młodzieży, ale życiowa konieczność. Sytuację pogorszył kryzys w minionym roku, gdy, jak się podkreśla, pracę straciło 300 tysięcy młodych ludzi. W najtrudniejszej sytuacji są głównie z powodu kłopotów finansowych 30- i 40-latkowie; prawie 30 procent z nich wciąż mieszka w rodzinnym domu. W ciągu ostatnich 26 lat wskaźnik ten wzrósł aż trzykrotnie. - Żaden dyplom studiów nie jest w stanie obronić młodego człowieka - podkreśla się w części raportu na temat szans na zatrudnienie, jakie mają obecnie absolwenci wyższych uczelni we Włoszech. Ale jednocześnie 31 procent mieszkających z rodzicami młodych kobiet i mężczyzn w wieku od 18 do 34 lat przyznało, że tak jest im dobrze.