Egzamin urzędniczy to dla wielu Chińczyków krok milowy w ich karierze. Odbywa się raz do roku i przeprowadzany jest jednocześnie w 25 prowincjach. W tym roku na chińskich portalach społecznościowych pojawiły się spekulacje, że doszło do ujawnienia treści pytań przed rozpoczęciem egzaminu. Niektórzy internauci publikowali bowiem pytania, które według nich znane były już wcześniej. Kontrowersje dotyczą na razie jednej z prowincji - Jiangxi. Władze zapowiedziały, że sprawa zostanie zbadana z całą surowością. Chińskie prawo przewiduje bowiem surowe kary za ściąganie na egzaminie urzędniczym. Złapany na tym procederze kandydat może trafić do więzienia nawet na 7 lat.