Zwłoki Alana Wooda znaleziono w jego domu, w małym miasteczku Lound, w październiku 2009 r. Mężczyzna był torturowany; miał też ranę ciętą szyi. Z domu zginęły karty bankomatowe, których trzy dni później używano w pobliskich miasteczkach - Bourne i Stamford. - Brytyjscy funkcjonariusze dysponują m.in. zdjęciami mężczyzny, który wypłacał pieniądze z bankomatu. Podejrzewają, że napadu mogła dokonać osoba lub osoby pochodzenia polskiego albo litewskiego, bowiem w okolicy Lound i Bourne mieszka i pracuje wielu Polaków i Litwinów - powiedział w piątek Karol Jakubowski z wydziału prasowego KGP. Na zdjęciu widać dość wysokiego mężczyznę, o jasnych włosach, w czarnej kurtce. Kolejne zdjęcia przedstawia jego buty - niebieskie, sznurowane, sięgające powyżej kostki. Śledztwo utknęło w martwym punkcie - Z informacji, które nam przekazano, wynika że zamordowany mężczyzna pracował w lokalnym supermarkecie i prowadził małą firmę ogrodniczą. Był lubiany przez mieszkańców i nie miał wrogów - powiedział Jakubowski. - W tej sprawie zabezpieczono wiele dowodów i przesłuchano kilkudziesięciu świadków. Mimo to śledztwo utknęło w martwym punkcie. Dlatego apelujemy o informacje zarówno do osób, które rozpoznają mężczyznę na przekazanych nam zdjęciach lub wiedzą coś o zabójstwie - zaznaczył. Dzwonić można na numer telefonu +44(0)1529 308612 lub wysłać sms-a na 07905 213676, można tez wysłać maila na adres media@lincs.pnn.police.uk.