Zachowanie i wypowiedzi 60 żołnierzy wzbudziły podejrzenia przełożonych. A ponieważ - jak podkreśla resort obrony - radykalizacja następuje bardzo szybko, zapadła decyzja o ich uważnej obserwacji. Belgijskie władze po marcowych zamachach były krytykowane za to, że ignorowały doniesienia o ekstremistycznych zachowaniach. Obserwowani żołnierze nie będą już wysyłani do pilnowania porządku na ulicach, nie będą brali udziału w zagranicznych misjach, ale pozostaną w wojsku. Resort obrony tłumaczy to gwarantowaną swobodą wypowiedzi. Dodaje, że nie można zwolnić nikogo za przekonania.