Organizatorem petycji jest Koalicja na rzecz Małżeństwa (Coalition for Marriage - C4M) wspierana przez anglikański kościół. C4M liczy, że do czasu zamknięcia listy zbierze ponad 1 mln podpisów. Podpisy zaczęto zbierać z końcem lutego, gdy rząd ogłosił społeczne konsultacje ws. proponowanych zmian ustawodawczych zrównujących status małżeństw hetero i homoseksualnych. Te drugie od 2005 r. traktowane są, jako tzw. cywilne związki partnerskie. Termin konsultacji upływa w czwartek. Kościół anglikański nazwał konsultacje zabiegiem "wadliwym koncepcyjnie i prawnie". Koalicja chce, by proponowane zmiany weszły w życie przed 2015 r. "Małżeństwo jest niezwykle ważną społeczną instytucją. Już samo jego pojęcie jest starsze niż system rządów, a nawet instytucja kościoła chrześcijańskiego. Rolą polityków nie jest jego zmiana" - mówi Mike Judge, rzecznik C4M. Koalicja C4M wspierana jest przez byłego abp. Canterbury Lorda George'a, ale pod petycją podpisać się może każdy, kto jest przeciwny ingerencji rządu w te sprawy, łącznie z ateistami. Jest to największa petycja w historii W. Brytanii. Lord Carey sądzi, że rząd nie ma mandatu do decydowania o tych sprawach, tym bardziej, że takich planów nie zapowiadał w manifeście wyborczym i nie był to jeden z punktów porozumienia koalicyjnego konserwatystów z liberałami. Urząd premiera wystąpił w obronie planów zmiany statusu cywilnoprawnych związków partnerskich tak, by umożliwić parom gejów i lesbijek zawarcie związku małżeńskiego, a tym samym figurować na oficjalnych dokumentach jako małżonkowie. Zapewnił zarazem, że kościoły i organizacje religijne nie będą zmuszane do uczestnictwa w ślubach homoseksualnych, ani do udostępnienia na ten miejsc kultu. Kościół nie daje wiary tym zapewnieniom obawiając się, że sądowa interpretacja przepisów zakazujących dyskryminacji ze względu na orientację seksualną okaże się szeroka.