Chrześcijanka Silva Kaszif w czasie spaceru w popularnej dzielnicy Chartumu miała na sobie spódnicę do kolan. Wtedy dziewczynę zauważył policjant. Silvę aresztowano - relacjonował adwokat. Następnie "sędzia skazał dziewczynę na 50 batów, które otrzymała zaraz po ogłoszeniu wyroku. Wszystko rozegrało się w niecałą godzinę", tydzień temu 21 listopada - dodał. Niedawno media opisywały przypadek sudańskiej dziennikarki Lubny Ahmed al-Hussein, która trafiła w swoim kraju do więzienia za noszenie spodni w miejscu publicznym, za co zgodnie z sudańskim prawem grozi 40 batów. Kobietę ostatecznie skazano na 200 dolarów grzywny, a gdy odmówiła zapłaty, trafiła do więzienia. Spędziła tam tylko noc, ponieważ sudański związek dziennikarzy zapłacił w jej imieniu grzywnę. W tym tygodniu Lubna Ahmed al-Hussein promowała we Francji książkę o swoich przeżyciach. Podziw dla jej walki, jako "bardzo istotnej dla kobiet arabskich i afrykańskich", wyraził szef francuskiego MSZ Bernard Kouchner. W myśl sudańskiego kodeksu karnego z 1991 roku każdemu, kto "popełnia czyn nieobyczajny, akt przeciwko moralności lub nosi nieprzyzwoite ubrania", grozi maksymalnie 40 razów. Prawo nie precyzuje jednak, jaki rodzaj spodni i spódnic jest nieprzyzwoity, co otwiera drogę do nadużyć ze strony specjalnej policji zajmującej się sprawami "nieobyczajności".