1. Izrael ostrzeliwuje jedynie obiekty wojskowe i stara się chronić niewinnych. Izrael nigdy nie atakuje ludności cywilnej. Strefa Gazy jest jednym z najgęściej zaludnionych miejsc na świecie. Obecność bojowników wśród ludności cywilnej nie pozbawia jej - według prawa międzynarodowego - statusu chronionego. Dlatego każdy atak, nawet pod pozorem zwalczania Hamasu, powinien być uważany za zbrodnię wojenną. Dodatkowo - przypomina Al-Dżazira - Hamas, czyli jak twierdzi Izrael - organizacja terrorystyczna, którą ma prawo zwalczać - to wybrani przez ludność palestyńską w wolnych wyborach przedstawiciele polityczni. 2. Hamas złamał zawieszenie broni. Izraelskie bombardowania są odpowiedzią na wcześniejszy ostrzał palestyński i mają na celu niedopuszczenie, by powtórzył się on w przyszłości. "Zacząć należy od tego, że Izrael sam nigdy nie przestrzegał zawieszenia broni". Już na samym początku wyznaczył specjalny obszar w ramach Strefy Gazy, na który nie wolno było wkraczać Palestyńczykom pod groźbą otwarcia ognia. "Pomimo incydentów z użyciem broni Hamas przestrzegał zawieszenia broni aż do 4 listopada, kiedy to izraelska rakieta wystrzelona w stronę Gazy zabiła pięć osób i raniła kilka innych. Złamanie umowy przez Izrael było bezpośrednią przyczyną konsekwencji, czyli wystrzelenia przez bojowników z Gazy rakiet w kierunku terytorium Izraela" - tłumaczy Al-Dżazira. 3. Hamas używa ludzi jako tarczy. To zbrodnia wojenna. Nie ma to żadnych dowodów. Jak już wcześniej wspomniano - Strefa gazy jest obszarem gęsto zaludnionym. 4. Kraje arabskie nie potępiły Izraela za jego akcję, ponieważ rozumieją jej przyczynę. Ludność w krajach arabskich gorąco potępia izraelską akcję i fakt, że ich własne rządy nie robią nic, by jej zapobiec. "Ujmując to najprościej - arabskie rządy nie reprezentują swoich narodów" - podkreśla Al-Dżazira i tłumaczy, iż dzieje się tak dlatego, ponieważ kraje te są w większości całkowicie uległe wobec Stanów Zjednoczonych, które popierają Izrael. Niektóre natomiast są poważnie uzależnione od pomocy USA. 5. Izrael nie jest odpowiedzialny za śmierć ludności cywilnej, ponieważ wcześniej ostrzegł Palestyńczyków, które tereny zostaną zaatakowane. Izrael twierdzi, że przesłał mieszkańcom Gazy wiadomości radiowe i telefoniczne, by uciekali przed bombardowaniami. "Ale ludzie nie mieli gdzie uciekać. Zostali uwięzieni w Strefie Gazy. To z winy Izraela nie mogli przekroczyć granicy. To z winy Izraela nie mają teraz jedzenia, wody i środków by przeżyć. To z winy Izraela szpitale nie mają elektryczności i brakuje im sprzętu medycznego. Izrael zaatakował prawie cale terytorium Gazy. Nie ma tam już ani jednego bezpiecznego miejsca" - zaznacza Al-Dżazira. AWT