Na wyspie nie ma lotniska ani portu. Państwo nie ma też stolicy. Na każdym z trzech atoli rezyduje kadencyjny wódz. Na wyspie nie istnieje przemysł. Największe przychody osiąga kraj ze sprzedaży przynależnej mu domeny internetowej .tk. Do najbliższego lądu należy przepłynąć ok. 500 kilometrów. Z tego powodu Tokelau to jedno z najbardziej izolowanych państw świata. W Nowej Zelandii mieszka i pracuje kilkakrotnie więcej Tokelauczyków - około 7000 - niż żyje na wyspie. Emigracja z Tokelau była przeciwna niepodległości - bała się, że straci pozwolenia na pobyt i pracę w Nowej Zelandii. Mimo tego jednak, że emigranci głosować nie mogli, a większość głosujących (446 osoby) opowiedziała się za oderwaniem od Nowej Zelandii, idea niepodległości upadła. W referendum nie osiągnięto wymaganego progu wyborczego - 66 procent. Tokelau pozostanie zatem terytorium zależnym. Mimo to, Tokelau ma roszczenia terytorialne do... Stanów Zjednoczonych. Jedna z wysp atolu - Swains Island - od 1925 roku administrowana jest przez ten właśnie kraj. Warto wspomnieć także, że przez pewien czas była praktycznie niepodległym państwem - w 1856 roku osiedlił się na niej amerykański plantator, i aż do 1907 roku, kiedy to wyspy przejęła - czasowo - Wielka Brytania, on, a następnie jego potomek, był niepodzielnym władcą wyspy. Więcej interesujących doniesień ze świata