- Według najnowszego bilansu ofiar, jakim dysponujemy, zginęły 42 osoby - poinformował gubernator prowincji Mae Hong Son na północnym zachodzie Tajlandii. Wcześniej ministerstwo spraw wewnętrznych podało, że większość ofiar śmiertelnych to kobiety, osoby starsze i dzieci. Pożar wybuchł ok. godz. 16 (10 czasu polskiego) w obozie Mae Surin w prowincji Mae Hong Son, gdzie przebywa około 3 700 uchodźców. Według władz ogień mógł zostać zaprószony podczas gotowania. Szef MSW Jarupong Ruaengsuwan powiedział agencji AFP, że liczba ofiar "nie powinna być aż tak wielka" i zapowiedział dochodzenie w tej sprawie. Na granicy Tajlandii z Birmą znajdują się dziesiątki obozów dla uchodźców, którzy uciekli z kraju przed walkami armii z ugrupowaniami rebelianckimi. Obozy te, założone w latach 80. ubiegłego wieku jako tymczasowe, w lutym tego roku przyjęły około 130 tysięcy ludzi, w tym 80 tysięcy osób mających oficjalny status uchodźców. Znaczna ich część to Karenowie - członkowie mniejszości etnicznej. Po przejęciu władzy od birmańskiej junty przez reformatorski cywilny rząd w marcu 2011 roku Tajlandia ogłosiła zamiar zamknięcia obozów dla uchodźców po unormowaniu się sytuacji w Birmie. Nowe birmańskie władze podpisały rozejm z większością rebelianckich mniejszości etnicznych, lecz uchodźcy na razie nie wrócili do kraju.