42-latka poparzyła się rzadką pokrzywą. "Bolało bardziej niż przy porodzie"
Mieszkanka Australii spadła z roweru w pokrzywy. Nie były to jednak zwykłe rośliny, a ich niezwykle niebezpieczna odmiana, znana jako Gympie Gympie. 42-latka doznała poparzenia obu nóg i musiała spędzić tydzień w szpitalu. - Bolało bardziej niż przy porodzie - opisała kobieta w rozmowie z australijskimi mediami.
Naomi Lewis z Cairns w Australii doznała wypadku podczas jazdy rowerem. Spadając z jednośladu, wpadła prosto w pokrzywy. Nie miała jednak pojęcia, że to bardzo niebezpieczna odmiana rośliny.
Kobieta z poparzonymi nogami musiała zostać przewieziona do szpitala. - To najgorszy ból w życiu. Był po prostu nie do zniesienia. W pewnym momencie zaczęłam wymiotować - opisała w rozmowie z ABC News Australia.
42-latka podkreśliła, że jest matką czwórki dzieci. Trójka z nich urodziła się dzięki cesarskiemu cięciu, a czwarte w sposób naturalny. - Poparzenie pokrzywą bolało znacznie bardziej. Nie da się tego nawet porównać - podkreśliła Naomi Lewis.
Po powrocie do domu kobieta próbowała usunąć włoski parzące przy pomocy wosku. - Kiedy czekałam na karetkę, bliscy próbowali wydepilować mi nogi, ale to nie przynosiło ulgi. Ta sytuacja była naprawdę przerażająca - podkreśliła.
42-latka wpadła w pokrzywy z gatunku Dendrocnide moroides, znane jako Gympie Gympie. Ta odmiana pokrzyw występuje wyłącznie w Australii i w Indonezji. Ma bardzo niebezpieczne włoski parzące, których dotknięcie powoduje silne pieczenie i ból, u ludzi mogący się utrzymywać przez wiele dni, a nawet miesięcy.
Naomi Lewis spędziła w sumie w prywatnej placówce medycznej siedem dni. W tym czasie lekarze cały czas podawali jej silne leki przeciwbólowe. Specjaliści podkreślają, że formą pierwszej pomocy powinno być usuwanie parzących włosków przy pomocy wosku, tak jak robiła to kobieta.