Turyści mają być sprowadzeni dwoma samolotami jutro i jednym pojutrze. Biuro oficjalnie nie ogłosiło upadłości, ale potwierdziło urzędnikom, że nie jest w stanie sfinansować powrotu turystów. Nie zapłaciło także za hotele, dlatego Polacy są wyrzucani z pokoi. - Zablokowali nam dostęp do pokoi. Mieliśmy pokój na kartę i ona była nieważna - powiedział pan Tomasz, który jest w Egipcie na wakacjach z biurem Alba Tour. Turyści zostali pozbawieni jakiejkolwiek pomocy ze strony biura. Rezydenci porzucili ich twierdząc, ze biuro jest niewypłacalne. Kilkadziesiąt osób ma też problemy z odzyskaniem paszportów. Jak ustalił reporter RMF FM, z Kairu do Hurghady już wyruszył polski konsul, który będzie interweniował w tej sprawie. - Jest problem z pokojami, będziemy dzwonić, żeby turyści mogli wrócić do pokojów. Z paszportami jest tak, że jedni mają je zablokowane, a inni nie - powiedział Marek Skoczek z ambasady w Egipcie. Biuro działa na polskim rynku od kilku miesięcy Na razie trudno ustalić, ilu turystów kupiło wycieczki w Alba Tour i czeka na wyjazd. To pierwszy sezon tego biura na polskim rynku. Alba Tour zostało wpisane do rejestru w styczniu przez dwóch Egipcjan, z którymi nie ma kontaktu. Z informacji reportera RMF FM wynika, że wycieczki były sprzedawane głównie poprzez portale grupowych zakupów. Ceny wyjazdów były obniżane nawet o 50 procent. - To szokująca informacja, że można sprzedawać imprezę turystyczną z 50-procentowym upustem - komentuje Paweł Niewiadomoski, prezes Polskiej Izby Turystyki. Dodaje, ze Abla Tour nie było członkiem Izby. Najgorsze jest to, że biuro Alba Tour ma minimalne ubezpieczenie. Jego kwota to zaledwie 209 tys. złotych. To może nie wystarczyć nawet na sprowadzenie turystów - jeden czarter kosztuje około 150 tys., a Urząd Marszałkowski w Poznaniu zamierza wyczarterować trzy maszyny.