- Próbowaliśmy zajść go od tylu, złapać za ogon i osunąć z drogi - powiedział jeden z uczestników zdarzenia Glenn Bonin. Niestety, wystarczyła chwila nieuwagi i drapieżnik ugryzł Bonina w rękę. - Czułem się, jakby ktoś po prostu mocno mnie pociągnął. Myślałem, ze stracę ramię - opowiadał mężczyzna. Konieczna była operacja i założenie 80 szwów.