Podczas gdy miliony wiernych niecierpliwie czekają na spełnienie ich pragnienia by polski papież został natychmiast wyniesiony na ołtarze, osoby zaangażowane w proces przypominają, że jest to bardzo żmudna praca nad obszerną dokumentacją i trudno przewidzieć, kiedy się skończy. Już 13 maja 2005 roku - a więc miesiąc i 11 dni po śmierci Jana Pawła II - w tempie nie notowanym w nowożytnych dziejach Kościoła papież Benedykt XVI ogłosił swą decyzję o zgodzie na rezygnację z wymaganego okresu pięcioletniego oczekiwania na rozpoczęcie procesu po śmierci kandydata na ołtarze. Oficjalna inauguracja procesu beatyfikacyjnego odbyła się 28 czerwca 2005 roku w rzymskiej bazylice świętego Jana na Lateranie, zaledwie 87 dni po śmierci papieża. Ten pierwszy diecezjalny etap trwał niecałe dwa lata i zakończył się 2 kwietnia 2007 roku, w drugą rocznicę śmierci Jana Pawła II. W tym czasie zebrano bardzo obszerną dokumentację, w tym zeznania licznych świadków na temat kolejnych etapów życia Karola Wojtyły. Przygotowane zostały także materiały osobnego procesu kanonicznego dotyczącego cudownego uzdrowienia, przypisywanego wstawiennictwu Jana Pawła II. Przedmiotem badań lekarskich oraz teologicznych jest przypadek francuskiej zakonnicy, u której z powodów niewytłumaczalnych z medycznego punktu widzenia ustąpiły bardzo zaawansowane objawy choroby Parkinsona. Całą zebraną dokumentację przekazano następnie watykańskiej Kongregacji Spraw Kanonizacyjnych. Najważniejszą czynnością tego drugiego etapu procesu beatyfikacyjnego jest sporządzenie positio, zawierającego opracowanie zebranych wcześniej materiałów i opisu heroiczności cnót kandydata na ołtarze. Positio zostało już praktycznie napisane. Wiadomo, że liczy około 2500 stron. Gotowy jest również wstęp. Jednak od końca marca trwają prace redakcyjne nad całością dokumentu, nanoszone są poprawki. Konieczne okazało się również dokonanie uzupełnień. To zaś opóźnia moment, w którym prace nad positio będą mogli rozpocząć kardynałowie i teologowie z Kongregacji Spraw Kanonizacyjnych, by następnie dokonać jego oceny i poddać pod głosowanie. Nie wiadomo, czy ten etap prac w kongregacji zacznie się przed wakacjami. Trudno przewidzieć również, ile czasu trwać będzie analiza positio w kongregacji. Jej pracownicy mówią, że co najmniej kilka miesięcy. Na to, że czas będzie liczony w miesiącach a nie w latach ma nadzieję postulator procesu beatyfikacyjnego ksiądz Sławomir Oder. Gdy trwała pierwsza faza procesu, mówiono wówczas nieoficjalnie, że przy tak sprawnym tempie prac w jakim się wówczas toczył, do beatyfikacji Jana Pawła II mogłoby dojść po 4 latach. Najbardziej optymistyczne, choć nie potwierdzane przez nikogo oficjalnie przewidywania, wskazują, że jest szansa na to, że papież mógłby zostać ogłoszony błogosławionym w 2009 r. Niedawno rzecznik Watykanu, ksiądz Federico Lombardi, oświadczył jedynie, że beatyfikacja papieża Polaka to "kwestia przyszłości". To, jak dalekiej, zależeć będzie od tego, czy w Kongregacji Spraw Kanonizacyjnych, gdzie trwają prace nad stosami dokumentów w dziesiątkach spraw ta zostanie uznana za absolutnie priorytetową.