W ubiegłym roku część rosyjskich internautów porwała gra, polegająca na poszukiwaniu pokemonów w najbardziej kontrowersyjnych miejscach. Wirtualne stworki pojawiały się w centrach handlowych, na ulicach, w urzędach i świątyniach. Chciały nawet dotrzeć na Kreml, ale rzecznik prezydenta Dmitrij Pieskow stanowczo zakazał tego typu zabaw w siedzibie najwyższych władz państwowych. W tym czasie jeden z popularnych w Rosji blogerów opublikował wideo prezentujące poszukiwanie pokemonów w cerkwi w Jekaterynburgu. Wkrótce został zatrzymany i oskarżony między innymi o obrazę uczuć wiernych, podżeganie do nienawiści i wykorzystywanie nielegalnych urządzeń rejestrujących. W tym ostatnim przypadku chodziło o kamerę zainstalowaną w długopisie. Sąd w Jekaterynburgu skazał Rusłana Sokołowskiego na 3 lata i 6 miesięcy pozbawienia wolności i choć prokurator domagał się umieszczenia blogera w kolonii karnej, sędzia orzekł wyrok w zawieszeniu.