Jak powiedział przedstawiciel lokalnych władz, do ataku na trzy autobusy doszło ok. 20 km na zachód od Kabulu. Kadeci wracali z ośrodka szkoleniowego w sąsiedniej prowincji Wardak i jechali do Kabulu na urlop. W e-mailu wysłanym agencji Associated Press talibowie przyznali się do zamachu. Wiadomość wysłał ich rzecznik Zabihullah Mudżahid. W zeszłym tygodniu 14 osób poniosło śmierć w ataku na busa transportującego nepalskich ochroniarzy pracujących dla kanadyjskiej ambasady w Kabulu. Do tego zamachu również przyznali się talibowie. W kwietniu, także w stolicy, talibowie dokonali zamachu, w którym zginęły 64 osoby, a 340 zostało rannych. Był to najkrwawszy atak w Afganistanie od 2011 roku.