O toczących się negocjacjach w sprawie okupu poinformowała natomiast telewizja Al-Dżazira. Saudyjski statek porwali w sobotę u wschodnich wybrzeży Afryki somalijscy piraci. Na jego pokładzie przebywa 25-osobowa załoga, w tym dwóch Polaków. Wielu z tych napastników wyposażonych jest w granatniki, AK47 czy ciężką broń automatyczną. I nie mają oporów, by jej używać - mówi RMF FM Peter Chalk z amerykańskiego RAND Corporation, ekspert do spraw terroryzmu i piractwa morskiego. Więcej na ten temat w INTERIA.TV Saudyjski tankowiec został uprowadzony na północny-wschód od kenijskiej Mombasy. Zmierzał z Arabii Saudyjskiej do Stanów Zjednoczonych. Jego kapitanem jest pochodzący z zachodniopomorskiego Polak. Polski oficer techniczny jednostki jest natomiast mieszkańcem Trójmiasta. Według informacji brytyjskiej telewizji Sky News, na pokładzie porwanego okrętu przebywają obok Polaków również Filipińczycy, Brytyjczycy, obywatele Chorwacji i Arabii Saudyjskiej. W zbiornikach porwanego tankowca mieści się dwa miliony baryłek ropy naftowej o wartości ponad stu milionów dolarów. Jak podkreślił rzecznik amerykańskiej floty, "Sirius Star" to największy okręt, jaki do tej pory został zaatakowany i zajęty przez piratów w tym regionie świata. Tankowiec ma 330 metrów długości, a na jego pokładzie może zaparkować pięć jumbo jetów. To nowa jednostka, zwodowana w stoczni w Korei Południowej w marcu tego roku. Dla poczynających sobie coraz śmielej piratów stanowi wyjątkowo łakomy kąsek, na który składają się międzynarodowa załoga, wartość statku i wartość przewożonego ładunku.