Krótko po starcie samolot zniknął z ekranów radarów. Według świadków, pilot skierował mający kłopoty samolot z dala od terenów zamieszkałych. Samolot rozbił się z niewyjaśnionych jeszcze przyczyn w odległości 30 kilometrów od Baku, na wybrzeżu Morza Kaspijskiego. Na miejscu pracują ekipy ratunkowe - pierwsze ciała ofiar katastrofy przewieziono już do kostnicy w Baku. Wśród 23 ofiar katastrofy są prawdopodobnie także cudzoziemcy - Brytyjczyk, Turek, Australijczyk i Gruzin. Na liście pasażerów znajdowało się także czterech obywateli Kazachstanu. Szczątki samolotu pozostają rozrzucone na obszarze w promieniu dwu kilometrów, co zdaniem lokalnej telewizji mogłoby wskazywać iż na pokładzie maszyny miała miejsce eksplozja. Przedstawiciel prokuratury w Baku, Rustam Usubow, nie chciał jednak odnieść się do tych informacji, zastrzegając, iż o przyczynach katastrofy można będzie coś powiedzieć dopiero po odnalezieniu tzw. czarnej skrzynki z samolotu. Sprawę bada specjalna komisja, powołana rano w sobotę w Baku. Azerbejdżańskie linie lotnicze zakupiły samoloty An-140 od Ukrainy. Maszyny, które mogą zabrać na pokład do 60 osób, trafiły do Baku w listopadzie 2004 roku, a od grudnia używane były do przewozu pasażerów na trasie Baku-Aktau.