Jak relacjonuje "The New York Post", w ubiegłym wtorek ok. godz. 22:30 Karla Pardini odebrała telefon. Rozmówca poprosił ją, aby wyszła ze swojego domu w Culiacan Rosales w stanie Sinaloa w zachodnim Meksyku. Kobieta zastosowała się do tej prośby. Matka tiktokerki była zaniepokojona, ponieważ córka długo nie wracała. Postanowiła wezwać policję. Funkcjonariusze przeszukiwali okolice jej domu. Następnego dnia znaleźli ciało kobiety, które miało wiele ran postrzałowych. Kolejne morderstwo w regionie Sąsiedzi zeznali, że w pobliżu domu 21-latki widziano uzbrojone osoby. Prokuratura prowadzi śledztwo i stara się ustalić, kim był rozmówca młodej kobiety i kto odpowiada za brutalną zbrodnię. Na razie nie dokonano żadnych zatrzymań. - Prowadzimy śledztwo w najwyższej tajemnicy, aby nie zaalarmować potencjalnego podejrzanego - powiedziała prokuratorka Sara Bruna Quiñonez. Karla Pardini była 14. kobietą, która w tym roku padła ofiarą morderstwa w stanie Sinaloa. Profil 21-latki zgromadził ok. 90 tys. obserwujących. Ostatni film, nagrany w dniu morderstwa, wyświetliło 1,5 mln osób. Fani tiktokerki opłakują jej tragiczną śmierć w komentarzach.