Według watykanisty rzymskiej gazety Marco Politiego, który powołuje się na źródła watykańskie, "stan zdrowia papieża to huśtawka - jest z nim albo bardzo dobrze, albo źle". Dodał on, że mimo słabości Jana Pawła II, dobrym znakiem jest to, że w klinice Gemelli nie ma stanu alarmu, co oznacza, że nie ma potrzeby, by go tam przewieźć. "Tymczasem w papieskim apartamencie przez całą dobę czuwa ekipa reanimacyjna z polikliniki" - podkreślił Politi pisząc, że w urządzonym tam gabinecie znajdują się butle z tlenem, aparat do oddychania i elektrokardiograf. Włoski watykanista przytoczył wypowiedź kardynała Murphy'ego O'Connora z Londynu, który wyraził wątpliwość, czy papież będzie w stanie mówić w sierpniu w Kolonii podczas światowego spotkania młodzieży. Zacytował też fragment wywiadu, udzielonego przez kardynała Philippe'a Barbarina z Lyonu, który miał powiedzieć: "Nie wiem, czy papież dożyje tej chwili". Lekarze zalecili papieżowi rezygnację z publicznych wystąpień, bo za bardzo go to męczy, ale być może zabierze on głos podczas Wielkanocy - napisał watykanista "Corriere della Sera", Luigi Accattoli. Podkreślił, że niedzielne milczenie Jana Pawła II podczas modlitwy Anioł Pański nie wywołało zaniepokojenia w Watykanie. "Lekarze zalecili papieżowi rezygnację z publicznych wystąpień, bo za bardzo go to męczy" - napisał Luigi Accattoli. "Dzięki temu, że teraz papież się oszczędza i słucha lekarzy, będzie można go usłyszeć podczas Wielkanocy" - twierdzi Accattoli. Według niego, w trakcie Drogi Krzyżowej w Wielki Piątek w Koloseum, Jan Paweł II pobłogosławi jej uczestników w milczeniu podczas połączenia telewizyjnego z apartamentem w Pałacu Apostolskim. W Niedzielę Zmartwychwstania Pańskiego papież udzieli zaś błogosławieństwa "Urbi et Orbi". "Jeśli zrobi coś więcej, będzie tak dlatego, że podejmie decyzję w ostatniej chwili, nie licząc się z radami lekarzy" - dodał włoski watykanista. Accattoli zwrócił także uwagę na bandaż, jaki Jan Paweł II miał na prawej ręce powyżej nadgarstka. Jest to, jak się podkreśla, prawdopodobnie ślad po kroplówce, ale również i to nie powinno budzić niepokoju. Wszystko wskazuje bowiem na to, że po zabiegu tracheotomii papież wciąż przyjmuje antybiotyki - pisze dziennik. Silne wzruszenie, atak kaszlu lub kłopoty z rurką tracheotomiczną - takie przyczyny milczenia Jana Pawła II podczas spotkania na Anioł Pański w Niedzielę Palmową wymienia ANSA. Według włoskiej agencji prasowej, nie było to nic poważnego. "Na pewno stało się coś, co przeszkodziło papieżowi odezwać się do wiernych, zgromadzonych na Placu świętego Piotra" - twierdzi ANSA, podkreślając, że mnożą się hipotezy na ten temat. Nie ma jednak mowy według watykańskich źródeł o jakimkolwiek niepokoju. Tymczasem jeszcze w sobotę prefekt Kongregacji ds. Biskupów kardynał Giovanni Battista Re zapewniał, że Jan Paweł II mówi dobrze i wyraźnie. Za mało prawdopodobne uważa się to, by oficjalnie wyjaśniono przyczyny milczenia papieża. Uważni obserwatorzy zwrócili uwagę na jego gest w południe, gdy uderzył ręką w pusty pulpit, na którym zwykle trzyma kartki z tekstem pozdrowień. Był to znak irytacji lub bezsilności - zauważają włoscy watykaniści.