Uszkodzeniu uległ gazociąg o średnicy ponad jednego metra. Płomień palącego się gazu sięgał 200 metrów wysokości. Na miejsce przybyło 50 jednostek straży pożarnej. Ze względu na wysoką temperaturę strażacy mogli zbliżyć się jedynie na odległość 300 metrów od źródła ognia. Uszkodzeniu uległo kilkadziesiąt aut w tym część z pobliskiego salonu samochodowego. Na miejsce zdarzenia przybył minister do spraw nadzwyczajnych Siergiej Szojgu. Mer Moskwy Jurij Łużkow obiecał mieszkańcom, którzy ucierpieli w wyniku pożaru, pomoc finansową. Dodał, że dawno nie pamięta takiego pożaru. Pierwsze wyniki śledztwa wskazują, że pożar spowodowała awaria techniczna i nie był on wynikiem aktu terrorystycznego.