Rokstan M. dwa lata temu uciekła z Syrii do Niemiec, po tym jak została zgwałcona przez trzech mężczyzn. Bliscy uznali, że jest "nieczysta" i zhańbiła rodzinę. W Niemczech kobieta pracowała jako tłumaczka. Mieszkała w domu dla samotnych kobiet. Według jej znajomych, bardzo dobrze zintegrowała się z niemieckim społeczeństwem. Opowiadała im jednak, że bliscy uważają, iż ich zhańbiła. Moja matka i bracia znęcają się nade mną. Mówią, że zasłużyłam na śmierć – mówiła. Jej rodzina także przeprowadziła się do Niemiec. Kilka dni przed śmiercią kobieta wprowadziła się do domu rodziców. Najwyraźniej przeczuwała zagrożenie ze strony bliskich, ponieważ kilka dni napisała w internecie: „Czekam na śmierć. Ale jestem zbyt młoda, by umierać”. W piątek ciało kobiety zostało znalezione na działce należącej do jej rodziny. Została kilkakrotnie dźgnięta nożem. Policja poszukuje ojca i dwóch braci Rokstany. Podejrzewa ich o udział w zabójstwie. Niewykluczone, że ojciec uciekł do Turcji lub Syrii. Znajomy kobiety twierdzi, że zbrodnię zleciła matka Rokstany. Według niego 20-latka powiedziała mu przed śmiercią, iż dowiedziała się, że jej matka wynajęła płatnego zabójcę. Kobieta zapewnia, że nie ma nic wspólnego ze śmiercią córki. Na razie policja nie zatrzymała nikogo w związku ze śmiercią 20-latki. (mpw)