Do tragedii doszło w sobotę wieczorem w prowincji Gitenga, w centrum kraju. Jedna osoba została aresztowana. - Granat został rzucony w tłum ludzi w trakcie ceremonii ślubnej" - powiedział rzecznik policji. Podejrzanym jest brat pana młodego. Młoda para przeżyła atak. Dziesiątki gości odniosły rany. Burundi wychodzi z ponad dziesięcioletniej wojny międzyetnicznej, w której zginęło 300 tys. ludzi. Niedawny raport ONZ podał, że w tym środkowoafrykańskim kraju (27 tys. km kw., 8,3 mln mieszkańców) są setki tysięcy sztuk nielegalnej broni.