Przypomnijmy, że przed około tygodniem pracownicy ogrodu zoologicznego w Thoiry pod Paryżem znaleźli martwego 4-letniego nosorożca białego. Zwierzę zastrzelono, po czym odcięto mu jeden z rogów piłą łańcuchową. Zdaniem śledczych badających sprawę, coś musiało spłoszyć kłusowników, bo nie odcięli drugiego z rogów. Ten, który ukradli mierzył około 20 centymentów, a jego wartość szacuje się na około 150 tys. złotych. To właśnie ten incydent spotęgował obawę pracowników czeskiego zoo Dvur Kralove. Jak powiedziała rzeczniczka ogrodu Andrea Jirousova, rogi zostaną nosorożcom usunięte w trosce o bezpieczeństwo zwierząt. Odmówiła jednak podania miejsca, w którym dojdzie do operacji - informuje "The Guardian". W Dvur Kralove przebywa aktualnie 21 białych nosorożców. Trzy - które nie będą poddane zabiegowi - to jeszcze cielaki. Cenniejsze niż złoto i kokaina W nielegalnym obrocie handlowym rogi białych nosorożców osiągają zawrotne ceny, nawet do 240 tys. zł za kilogram. To więcej niż można zarobić na kilogramie kokainy czy złota - czytamy w "The Guardian". Najlepiej sprzedają się w Chinach i Wietnamie, gdzie wykorzystuje się je w ludowej medycynie oraz jako afrodyzjak. Szacuje się, że każdego miesiąca kłusownicy zabijają około stu białych nosorożców żyjących na wolności, co sprawia, że ich populacja drastycznie maleje.