W rozmowie z dziennikarzami przypomniał, że w związku z zamachami z 13 listopada, w których zginęło 129 osób, na początku tygodnia w regionie paryskim rozmieszczono tysiąc dodatkowych wojskowych. Cadot wyjaśnił, że zadaniem kolejnych 1,5 tys. żołnierzy będzie ochrona gimnazjów, liceów, szpitali, ośrodków religijnych i kulturalnych, transportu miejskiego i centrami handlowymi. Naszym celem "jest wzmocnienie widocznej obecności uzbrojonych patroli" przed takimi miejscami - wyjaśnił. Już wcześniej te obiekty ochraniało 3,9 tys. żołnierzy w ramach operacji, którą rozpoczęto po zamachach na początku stycznia na redakcję satyrycznego tygodnika "Charlie Hebdo" i sklep koszerny w Paryżu. Cadot potwierdził też, że co najmniej do niedzieli zostanie utrzymany zakaz demonstracji i zgromadzeń publicznych w Paryżu, który obowiązuje od ubiegłotygodniowych ataków. Zapowiedział jednak, że takie ograniczenia najpewniej nie potrwają długo. Władzom zależy, by działały targi z jedzeniem, jarmarki organizowane na świeżym powietrzu czy pchle targi. W środę ma się rozpocząć jarmark świąteczny na Polach Elizejskich - przypomina agencja EFE.