W środę ONZ ostrzegało, że cyklon ten zagraża 8,2 mln ludzi w Indiach, Bangladeszu i Birmie. Jednak w kolejnych dniach jego siła osłabła. Towarzyszył mu wiatr o prędkości 100 km na godzinę oraz intensywne opady deszczu.Mieszkańcy z ulgą przyjęli wiadomość o relatywnie niskiej liczbie ofiar. - Tym razem zostaliśmy ocaleni - powiedział przedstawiciel lokalnych władz Ruhul Amin. Premier Bangladeszu Hasina Wazed zwróciła się do muzułmanów, by "w modlitwach podziękowali Wszechmogącemu". - Niebezpieczeństwo się oddaliło - cieszył się rzecznik władz stanu Arakan, na zachodzie Birmy, Win Myaing. - Nie było ofiar ani strat materialnych - dodał. W tym tygodniu z powodu nadchodzącego cyklonu w Bangladeszu ewakuowano około miliona ludzi, głównie mieszkańców prowincji Ćittagong, na południowym wschodzie, oraz turystycznego miasta Cox's Bazar. Z kolei w Birmie z obozów dla uchodźców i wsi w stanie Arakan ewakuowano ok. 70 tys. ludzi. Mahasen, który przekształcił się już w burzę tropikalną, obecnie zmierza w kierunku północno-wschodnich Indii, gdzie najpewniej nie spowoduje poważnych strat. W 2008 roku cyklon Nargis zniszczył deltę rzeki Irrawaddy, na południu Birmy. Zginęło ponad 130 tys. ludzi. Rok wcześniej w wyniku przejścia cyklonu Sidr w Bangladeszu śmierć poniosło ponad 3 tys. ludzi, a 800 uznano za zaginionych.