Informacja o uwolnieniu młodej Szwedki pochodzi ze służb specjalnych w irackim Kurdystanie. W oficjalnym komunikacie czytamy, że "władze Szwecji oraz rodzina dziewczyny poprosiły o pomoc w zlokalizowaniu i uwolnieniu 15-latki z rąk terrorystów z Państwa Islamskiego". - Nie mamy nic na ten temat do powiedzenia - oświadczyła Katarina Byrenius Roslund z biura prasowego szwedzkiego Ministerstwa Spraw Zagranicznych. Dziennikarz i publicysta Kurdo Baksi - mający ze względu na swoje pochodzenie kontakty wśród Kurdów - powiedział gazecie "Dagens Nyheter", że otrzymał od kurdyjskich przedstawicieli w Iraku potwierdzenie, iż dziewczyna została uwolniona i przebywa w bezpiecznym miejscu. Wkrótce 15-latka ma zostać przewieziona do kraju. Dziewczyna wyjechała ze Szwecji do Syrii w zeszłym roku, następnie przekroczyła granicę iracką. Kurdyjskie oddziały miały ją uwolnić 17 lutego w okolicach Mosulu. Nastolatka, pochodząca z niewielkiej miejscowości w zachodniej Szwecji, zniknęła 31 maja 2015 roku. Według rodziców, była wtedy w 7. miesiącu ciąży. Uciekła razem ze swoim 19-letnim chłopakiem. W Syrii mężczyzna miał dołączyć do bojowników ISIS. Dziewczyna została natomiast pojmana w niewolę. Tam urodziła syna. Według informacji "Aftonbladet", mężczyzna zginął w rosyjskim nalocie w Ramadi. Jak podkreśla gazeta, doniesienia te nie są potwierdzone. Wcześniej 19-latek miał zostawić na portalu społecznościowym wiadomość dla rodziny 15-latki. Na trwającym zaledwie 1,5-minuty filmie, mieszając słowa arabskie, angielskie i szwedzkie, oświadczył: "możecie zapomnieć o swojej małej dziewczynce, ona nigdy nie wróci".