Pacjentka jest nadal nieprzytomna i przebywa na oddziale intensywnej terapii - powiedział agencji Reuters po zakończeniu kilkugodzinnej operacji lekarz z wojskowego szpitala w Peszawarze. Do zamachu doszło we wtorek przed szkołą w Mingorze, największym mieście w dolinie Swat na północnym zachodzie Pakistanu. Jak powiedział agencji AP szef miejscowej policji, do autokaru, którym Yousufzai i jej koleżanki miały wracać po lekcjach do domu, podszedł brodaty mężczyzna i strzelił dziewczynce w głowę i kark. Dwie inne uczennice zostały ranne. Zachowywała się "nieprzyzwoicie"? - Ta dziewczyna krytykowała talibów i dżihad, dlatego stała się celem ataku - oświadczył rzecznik talibów. Wyjaśnił, że zamach pomyślany był jako ostrzeżenie dla wszystkich, którzy ośmielają się krytykować talibów i propagować zachodni styl życia. Jego zdaniem, 14-latka zachowywała się "nieprzyzwoicie". Prezydent Pakistanu Asif Ali Zardari potępił zamach i zapewnił, że incydent nie osłabi determinacji władz w walce przeciwko islamskim radykałom. Dodał, że państwo nadal będzie popierać edukację kobiet. Jak podkreśla BBC, zamach potępiła większość pakistańskich partii politycznych. - Przyszłość Pakistanu należy do Malali i innych odważnych młodych dziewczyn - podkreśliła ambasador USA przy ONZ, Susan Rice. Domagała się prawa kobiet do edukacji Na swoim blogu Yousufzai opisywała od 2009 roku życie w regionie kontrolowanym przez talibów. Ponadto domagała się w publicznych wystąpieniach prawa kobiet do edukacji. W zeszłym roku dziewczyna otrzymała pakistańską nagrodę pokojową. Była też nominowana do międzynarodowej pokojowej nagrody dziecięcej, przyznawanej przez holenderską organizację KidsRights. Dolina Swat była dawniej ważnym centrum turystycznym Pakistanu. W 2008 roku region, oddalony o 280 kilometrów od stolicy kraju Islamabadu, opanowany został przez talibów. Na kontrolowanym przez siebie terenie islamiści zakazali kobietom uczęszczania do szkół. Zniszczyli 200 placówek oświatowych.