- Czternastoletnią dziewczynę przywieziono do szpitala El Maarouf w Moroni, stolicy Komorów. Powiedziano nam, że jej stan nie budzi niepokoju - powiedziała agencji AFP Ramulati Ben Ali, rzeczniczka Czerwonego Krzyża na Komorach. Według Ben Ali dziewczynka jest jedyną, jak dotąd, osobą uratowaną z katastrofy. Wcześniej podawano, że uratowano pięcioletniego chłopca. Jeden z ratowników, pytany przez francuską stację Europe 1, opisał, jak około godziny 4.00 (3.00 czasu warszawskiego) doszło do uratowania nastolatki, znajdującej się w wodzie wśród ciał i szczątków samolotu. - Próbowano rzucić jej koło ratunkowe, lecz nie mogła go złapać, więc wskoczyłem po nią do wody. Cała się trzęsła. Okryliśmy ją czterema kocami, napoiliśmy posłodzoną ciepłą wodą, a potem odwieźliśmy do szpitala - opowiedział. Jak podała przedstawicielka komoryjskiego ministerstwa zdrowia Fatima Hach Abdala, do tej pory odnaleziono ciała siedmiu osób. Zwłoki pasażerów unoszą się na wodzie w odległości około 30 km od Moroni. Na wodzie widoczna jest też plama paliwa lotniczego. - Kontakt z samolotem linii lotniczych Yemenia, który wyruszył z Sany w poniedziałek o godzinie 21.45 (20.45) czasu warszawskiego, urwał się we wtorek o godzinie 1.51 (0.51) - powiedział Mohammad Abdel Kader z szefostwa lotnictwa cywilnego Komorów. Jemeński Airbus leciał z Sany do Moroni. Do katastrofy doszło tuż przed planowanym lądowaniem. Samolotem leciało 142 pasażerów, w tym troje małych dzieci, i 11 członków załogi. Większość pasażerów stanowili Komorczycy i Francuzi. Kader podał, że większość pasażerów leciało z Sany tranzytem - 52 przybyło z Paryża, 59 z Marsylii, 11 z Kairu, 12 z Dubaju, 3 z Dżuddy (Arabia Saudyjska), jeden z Ammanu i jeden z Damaszku. Według francuskich władz 66 pasażerów to Francuzi. 11-osobowa załoga składała się z 6 Jemeńczyków, dwóch Marokańczyków, dwóch Etiopczyków i Filipinki. W momencie katastrofy w regionie panowała bardzo zła pogoda i wiał silny wiatr. Według portalu internetowego BBC piloci podobno usiłowali lądować, jednak z niewyjaśnionych przyczyn nie doszło do manewru, samolot zawrócił znad lotniska i wkrótce znikł z ekranów radarów. - Widziałem zbliżający się samolot, który nagle zawrócił - powiedział były minister obrony Komorów Humed Msaidie, pytany przez AFP na lotnisku, gdzie oczekiwał na matkę. Airbus, wyprodukowany w 1990 roku, był eksploatowany przez linie Yemenia od października 1999 roku. Według francuskiego producenta samolot wylatał ok. 52 tysięcy godzin. Komory rozciągają się na trzech wyspach, położonych w Kanale Mozambickim, między Madagaskarem a kontynentem afrykańskim.