Nastolatek od prawie 6 miesięcy mieszkał w obozie dla uchodźców w Calais. W piątek rano próbował skoczyć na dach jadącej do portu ciężarówki, kiedy pojazd zwolnił. Upadł na drogę. Został śmiertelnie potrącony przez samochód - donosi "Daily Mail". Świadkowie twierdzą, że inny chłopiec próbował pomóc Afgańczykowi. Razem mieli udać się do Wielkiej Brytanii, gdzie mieszka brat tragicznie zmarłego. Jego tożsamość nie jest na razie znana.