14-latek zatrzymano w poniedziałek podczas lekcji w szkole w Alfortville pod Paryżem. Policja weszła do sali, skuła ucznia i wyprowadziła go w związku z podejrzeniami, że wysyłał w poprzednich dniach transfobiczne wiadomości oraz groźby śmierci do 15-letniej uczennicy innej szkoły, która przechodzi właśnie proces korekty płci. Według mediów nastolatkowie nie znali się osobiście, a wiadomości miałyby wysyłane za pośrednictwem mediów społecznościowych. Francja. 14-latek wyprowadzony w kajdankach z lekcji. Groził śmiercią 15-latce Według "Le Monde" 15-latka wraz z ojcem zgłosiła sprawę na policję. Funkcjonariusze szybko zidentyfikowali nadawcę wiadomości. I już po kilku godzinach zatrzymali domniemanego autora. Podejrzany uczeń, zapytany o swoje postępowanie miał przyznać się do zarzucanego mu czynu. Stwierdził, że obrażał 15-latkę po zobaczeniu jej zdjęcia. Dodał, że miał "wpaść w gniew, którego nie mógł powstrzymać". Uczniowie szkoły oraz rodzice po zatrzymaniu i wyprowadzeniu 14-latka w kajdankach nie mogli powstrzymać zdumienia. Podkreślano, że do akcji policji doszło w trakcie lekcji, a nie po jej zakończeniu. Jedna z uczennic szkoły w Alfortville, która była świadkiem zatrzymania, powiedziała francuskim mediom, że dyrektor szkoły zapukał tuż przed wejściem policjantów, by uprzedzić o tym, co ma nastąpić. - Następnie pojawili się funkcjonariusze. Chwycili go za ramiona i założyli kajdanki - opowiedziała nastolatka. - Byliśmy zszokowani, niektórzy śmiali się nerwowo - dodała. Gabriel Attal: Musimy być stanowczy W środę do sprawy odniósł się francuski minister edukacji. - Rozumiem, że mogą pojawiać się wątpliwości. Przyjrzymy się temu, co się wydarzyło, ale musimy być bardzo stanowczy - powiedział Gabriel Attal. Polityk odniósł się do gróźb, które padły ze strony nastolatka. Podkreślił, że "to bardzo poważne słowa, które mogą przyprawiać o mdłości. Minister edukacji wyraził zadowolenie z "szybkiej reakcji służb na zajście". Do sprawy odniósł się także rzecznik francuskiego rządu Oliver Veran. Podkreślił, że do zatrzymania doszło "w zgodzie z przepisami dotyczącymi obraźliwego zachowania". I jak dodał celem policji było "wysłanie bardzo silnej wiadomości" do uczniów, którzy dopuszczają się nękania innych. *** Źródło: "The Guardian", "Le Monde" *** Bądź na bieżąco i zostań jednym z 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!