Z komunikatu wynika, że rozbita szajka należy do najważniejszych przestępczych organizacji przemytu ludzi w Grecji. W zatrzymanej grupie jest dziewięciu Pakistańczyków, Egipcjanin, Irakijczyk i Syryjka. W zajmowanych przez nich trzech mieszkaniach w centrum Aten znaleziono - według informacji policji - prawdziwe laboratoria do produkcji fałszywych dokumentów; zarekwirowano tam pewną ilość służącego do tego sprzętu. Migranci mieli opuszczać terytorium Grecji drogą lotniczą na podstawie podrobionych papierów; płacili za to 2,2-3 tys. euro. Innym sposobem przerzutu była droga morska, przez Morze Jońskie do Włoch. Grupa należąca do rozbitej siatki działała też na wyspie Kos na Morzu Egejskim w pobliżu wybrzeża tureckiego, skąd codziennie do Grecji napływają tysiące migrantów. Przemytnicy z tej wyspy mieli - jak uważa policja - wspólników w Turcji, którzy przerzucali ludzi ze Stambułu i Bodrum. AFP pisze, że po przybyciu do Grecji przemytnicy trzymają migrantów w mieszkaniach; w poniedziałek zatrzymano Afgańczyka z jednej z szajek, u którego w mieszkaniu w Atenach było 34 migrantów, w tym kilkanaścioro dzieci. Od początku roku do Grecji napłynęło ponad 400 tys. migrantów - ponad dwadzieścia razy więcej niż w tym samym okresie 2014 roku.