24-letni Holmes, były doktorant neurologii na Uniwersytecie Kolorado w Denver, zastrzelił 12 osób, a 58 ranił podczas premiery filmu "Mroczny rycerz powstaje", obfitującej w przemoc kontynuacji serii filmów o Batmanie. W sądzie przedstawiono mu łącznie 142 zarzuty - 24 zarzuty tzw. morderstwa pierwszego stopnia (z premedytacją), 116 zarzutów usiłowania morderstwa oraz jeden zarzut posiadania materiałów wybuchowych. Podwójne zarzuty morderstwa i usiłowania morderstwa pojawiły się dlatego, że prawo w wielu stanach USA - m.in. w Kolorado - przewiduje, oprócz "zwykłego" morderstwa z premedytacją, także odrębną kategorię nazwaną "depraved indifference murder" (dosł. morderstwo podyktowane obojętnością wynikającą ze zdeprawowania). Stosuje się ją w przypadkach, gdy zabójca zabija, nie celując w konkretną osobę, tylko - jak Holmes - strzela na oślep, licząc się z możliwością zabicia ofiar. Eksperci prawni tłumaczą, że podwójne zarzuty sformułowano jako dodatkowe zabezpieczenie, aby sprawca został uznany za winnego. Ponieważ wina Holmesa wydaje się nie podlegać kwestii, jego adwokatom - jak uważają specjaliści - pozostaje jedyna linia obrony: teza, że jest on chory psychicznie. Według prawa stanowego w Kolorado obrońcy muszą udowodnić, że choroba oskarżonego nie pozwoliła mu rozróżnić dobra od zła. Jeżeli przysięgli tego nie uznają, Holmes może być skazany na karę śmierci. Holmes przyjął zarzuty spokojnie, w sądzie jego twarz nie zdradzała żadnych emocji. Mieszczącą około 120 miejsc salę sądową wypełnili w połowie dziennikarze i w połowie rodziny ofiar oraz lżej ranni w wyniku masakry. Prowadzący sprawę sędzia William Sylvester nie wpuścił tym razem kamer telewizyjnych do sali sądowej. Rejestrowały one 23 lipca pierwsze przesłuchanie sprawcy mordu w sądzie. Wokół budynku sądu w poniedziałek zastosowano zaostrzone środki bezpieczeństwa - na dachach sąsiednich domów policja rozmieściła nawet uzbrojonych agentów. Obrońcy Holmesa zgłosili wniosek, aby wyśledzić, kto podsunął mediom informację, że przed popełnieniem zbrodni wysłał on do swojego psychiatry list z ostrzeżeniem, że może dopuścić się aktu przemocy. Przesyłka została odnaleziona na Uniwersytecie Kolorado w trzy dni po masakrze. Wiadomość, że Holmes leczył się psychiatrycznie, także wyszła na jaw już po zabójstwie. Według prawa w Kolorado w razie wiarygodnego sygnału, że pacjent może dokonać przestępstwa z użyciem przemocy, psychiatra musi powiadomić o tym władze. Nie jest na razie jasne, czy lekarka Holmesa otrzymała taki sygnał. Masowy mord w Aurorze wywołał w USA kolejną debatę o łatwości dostępu broni palnej w tym kraju. Prezydent Barack Obama sugerował w przemówieniu w kilka dni po masakrze, że opowiada się za restrykcjami na zakup i posiadanie automatycznej broni typu wojskowego. Holmes użył takiej właśnie broni - karabinu AR-15 - do zastrzelenia swoich ofiar. Mimo zaburzeń psychicznych nie miał żadnych kłopotów z jej zakupem. W niedzielę konserwatywny sędzia Sądu Najwyższego Antonin Scalia dał do zrozumienia w wywiadzie dla telewizji Fox News, że także gotów byłby poprzeć ograniczenia na zakup broni wojskowej. Z Waszyngtonu Tomasz Zalewski