W czasie gdy ojciec Koli - prezydent Białorusi Aleksander Łukaszenka - przemawiał do światowych przywódców, 11-latek usadowił się wygodnie między prezydenckim rzecznikiem prasowym a ministrem spraw zagranicznych. Obecność Mikołaja Łukaszenki to kolejny etap przygotowywania młodzieńca do objęcia rządów na Białorusi w bliżej nieokreślonej przyszłości. Aleksander Łukaszenka, mimo że ma również dwóch dorosłych synów, właśnie Mikołaja namaścił na swojego następcę. Co ciekawe, prezydent Białorusi nigdy nie ujawnił tożsamości matki chłopca. Kola został po raz pierwszy przedstawiony opinii publicznej w 2007 roku. Od tamtej pory towarzyszy ojcu w podróżach zagranicznych. Często ubierany jest podobnie do ojca. Wojskowi, w tym generałowie, mają obowiązek salutować przed 11-latkiem.