Ludzie, przybyli z całych Włoch, stoją w kolejce, by oddać śpiewakowi ostatni hołd. Sobota jest w Modenie, rodzinnym mieście Pavarottiego, dniem żałoby. Jednocześnie w związku ze spodziewanym napływem dziesiątek tysięcy ludzi wprowadzono tam nadzwyczajne środki ostrożności. W ceremonii udział weźmie premier Włoch Romano Prodi, który wygłosi mowę pogrzebową. Przyjedzie również między innymi były sekretarz generalny ONZ Kofi Annan, z którym współpracował artysta organizując wielkie koncerty dobroczynne. Będą także śpiewacy, z którymi występował: Raina Kabaivanska i Andrea Bocelli. Śpiewem pożegnają oni Pavarottiego. W katedrze w Modenie będą gwiazdy rocka i pop - jego partnerzy w słynnych duetach, wśród nich rockman Bono. Transmisję pogrzebu przeprowadzą największe włoskie stacje telewizyjne. Tymczasem dziennik "Corriere della Sera" poinformował, że biskup Modeny miał wątpliwości co do tego, czy należy organizować w katedrze religijne uroczystości pogrzebowe artysty, który się rozwiódł i ponownie ożenił. Jak podkreśla gazeta, górę nad tymi wątpliwościami wzięła sława Maestro i ogromna sympatia, jaką się cieszył. Dla osób, odwiedzających katedrę, przygotowano na pamiątkę zdjęcie śpiewaka. Do tej pory rozdano około 90 tysięcy fotografii. Nie starczyło ich dla wszystkich. Trumna będzie wystawiona do godziny 13. Dwie godziny później rozpoczną się uroczystości żałobne. Według władz Modeny na plac przed katedrą i w jej okolice przybędzie co najmniej 50 tysięcy osób.