Pomimo powszechnego uwielbienia Chińczyków dla pand, w Chinach wciąż istnieje czarny rynek handlu częściami ciała tego zwierzęcia. Część osób wierzy bowiem w magiczne właściwości preparatów sporządzonych na bazie pandy. Pośród aresztowanych jest rolnik, który twierdzi, że pomylił pandę z niedźwiedziem. Dzikie zwierzę miało najpierw zaatakować należące do mężczyzny owce. Po postrzeleniu pandy rolnik zdecydował się jednak dobić ranne zwierzę. Części zwierzęcia sprzedano za równowartość około 800 dolarów. Policja zdecydowała o aresztowaniu wszystkich osób pośredniczących w handlu. Pandy wielkie to gatunek zagrożony wyginięciem. Na wolności mieszka ich mniej niż 2000 sztuk. Za zabicie tego zwierzęcia w Chinach grozi kara 10 lat więzienia.