Dotychczas nikt nie przyznał się do zamachu jednak nosił on wszelkie cechy charakterystyczne dla zamachów dokonywanych przez islamskich ekstremistów z organizacji Boko Haram. Wzmógł on obawy, że Boko Haram może zacząć wykorzystywać uprowadzone w ub. r. uczennice do dokonywania samobójczych ataków bombowych. W ostatnich miesiącach islamiści wykorzystywali już dziewczęta i młode kobiety do dokonywania takich ataków na placach targowych, stacjach autobusowych i innych ruchliwych miejscach publicznych. Jednak samobójczyni, która dokonała ostatniego zamachu wydawała się o wiele młodsza. Islamiści z Boko Haram, organizacji, której nazwa w języku Hausa oznacza "Zachodnia edukacja jest grzechem", zostali potępieni przez społeczność międzynarodową za uprowadzenie w kwietniu ub. r. 276, w większości chrześcijańskich, uczennic ze szkoły z internatem w mieście Chibok. Kilkudziesięciu z nich udało się uciec jednak 219 pozostaje nadal w ich rękach. Według Boko Haram, dziewczęta przeszły na islam i wyszły za mąż za jej bojowników. W wielu rejonach Nigerii i całego regionu bojownicy Boko Haram są w defensywie na skutek zmasowanej operacji wojsk wszystkich czterech państw regionu borykających się z tą islamistyczną partyzantką. Boko Haram od 2009 roku prowadzi zbrojną walkę o przekształcenie Nigerii, lub przynajmniej części jej terytorium, w muzułmańskie państwo wyznaniowe, w którym obowiązywałoby prawo szariatu. W ciągu pięciu lat w wyniku rebelii, w tym najludniejszym kraju Afryki, zginęły dziesiątki tysięcy osób. Tylko w ub. r. liczbę ofiar śmiertelnych ocenia się na 10 tys. Co najmniej 1,6 mln ludzi zostało zmuszonych do opuszczenia swoich domów.