Jak dodał, rozmowy ze strona ukraińską zakończyły się fiaskiem. Wcześniej Premier Rosji Władimir Putin, w odpowiedzi na ukraiński szantaż ostrzegł, że wstrzymanie tranzytu gazu do Unii Europejskiej będzie dla niej miało "poważne konsekwencje". Jak podała agencja AFP Ukraina zapewnia, iż dostawy dla Europy nie zostaną zakłócone. - Nasi ukraińscy partnerzy oficjalnie nas ostrzegli, że jeśli nie zostanie podpisany kontrakt na dostawy gazu na Ukrainę, uniemożliwi ona tranzyt naszego gazu dla głównych klientów w Europie Zachodniej - oświadczył Putin podczas transmitowanej w telewizji rozmowy z prezydentem Rosji Dmitrijem Miedwiediewem. - Taka decyzja Ukrainy miałaby moim zdaniem bardzo poważne konsekwencje dla samego państwa tranzytowego - oznajmił Putin. - I to nie tylko w stosunkach z Rosją jako dostawcą, lecz także w stosunkach z naszymi klientami w państwach Unii Europejskiej - zaznaczył. Putin dodał, że Gazprom zaproponował Ukrainie sprzedaż gazu w 2009 r. po cenie 250 dol. za tysiąc m sześc. W 2008 r. cena ta wynosiła 179,5 dol. Jak podkreślił, proponowana cena jest niższa od rynkowej, gdyż Rosja zdaje sobie sprawę z trudności gospodarczych Ukrainy. Gazprom ostrzegł jednocześnie, że nie zostanie podpisana żadna umowa na 2009 r., jeśli Ukraina nie spłaci należności za dostawy tegoroczne wraz z odsetkami karnymi.