Agencja Associated Press podaje jednak, że plany ewakuacji krzyżuje pogoda, przede wszystkim gruba pokrywa chmur. We wtorek władze Peru informowały, że w okolicach Machu Picchu śmierć poniosły cztery osoby, a ok. 2 tys. turystów zostało uwięzionych. Środowe informacje mediów mówiły już o 10 ofiarach - dziewięciu Peruwiańczykach i argentyńskiej turystce. Ulewy i lawiny zmusiły jedyną firmę zapewniającą transport kolejowy między Machu Picchu a oddalonym o ok. 100 km Cuzco do zawieszenia działalności. Rząd ogłosił stan pogotowia w regionie. Agencje prasowe piszą, że we wsi położonej pod Machu Picchu i kilku innych miejscowościach w okolicy turyści, którzy od kilku dni nie mogą stamtąd wyjechać, są coraz bardziej zdenerwowani. Uskarżają się przede wszystkim na brak instalacji sanitarnych oraz na gwałtowny wzrost cen artykułów spożywczych. Według Associated Press wielu turystów spędziło noc na dworcu kolejowym w Machu Picchu Pueblo, ponieważ skończyły im się pieniądze, lub dlatego, że w schroniskach zabrakło miejsc. Machu Picchu to najsłynniejsze miasto Inków, położone w Andach na wysokości ponad 2 tys. m n.p.m. Tę atrakcję turystyczną co roku odwiedza prawie milion osób.