- O godzinie 21.37 nasz Ojciec Święty powrócił do domu Ojca - tuż przed godz. 22. powiedział przez łzy arcybiskup Leonardo Sandri, zastępca watykańskiego sekretarza stanu, 60 tysiącom ludzi zebranych na modlitwie na placu św. Piotra. "Ojciec Święty zmarł w swoim pokoju" - ogłosił natychmiast watykański rzecznik Joaquin Navarro-Valls. Poinformował on, że rusza procedura przewidziana przez zmarłego w Konstytucji Apostolskiej "Universi Dominici gregis" z 1996 roku o wakacie Stolicy Apostolskiej i wyborze biskupa Rzymu. Zgodnie z tą procedurą, pogrzeb papieża odbędzie się między wtorkiem a czwartkiem. Ostateczna decyzja w tej sprawie zapadnie w poniedziałek. Włoska telewizja RAI poinformowała, powołując się na otoczenie papieskie, że Jan Paweł II do końca był przytomny. Według tego źródła, papież do końca trzymał za rękę swojego współpracownika, abpa Stanisława Dziwisza, a tuż przed śmiercią powiedział "Amen". Przy łożu umierającego papieża zgromadzili się jego najbliżsi polscy przyjaciele i współpracownicy - wynika z ogłoszonego po północy komunikatu rzecznika Watykanu Joaquina Navarro-Vallsa. Opisał on ostatnie chwile życia papieża. Poinformował ponadto, że najwcześniej w poniedziałek w bazylice świętego Piotra zostanie wystawiona trumna z ciałem Jana Pawła II. W drugim, wydanym po śmierci papieża komunikacie Navarro-Valls ogłosił, że nastąpiła ona w sobotę o godzinie 21.37 w prywatnym papieskim apartamencie. "O godzinie 20.00 w pokoju Ojca Świętego pod przewodnictwem arcybiskupa Stanisława Dziwisza rozpoczęła się msza święta z okazji uroczystości Bożego Miłosierdzia. Koncelebrowali ją kardynał Marian Jaworski , arcybiskup Stanisław Ryłko i ksiądz Mieczysław Mokrzycki. W czasie mszy udzielono Janowi Pawłowi II świętego wiatyku i ponownie sakramentu chorych" - napisał watykański rzecznik w długim komunikacie. Podkreślił, że w ostatnich godzinach życia Jana Pawła II towarzyszące mu osoby cały czas się modliły, podobnie jak tysiące wiernych, zgromadzonych na Placu świętego Piotra. Jak poinformował Navarro- Valls w chwili śmierci papieża przy jego łożu byli jego dwaj osobiści sekretarze arcybiskup Stanisław Dziwisz i ksiądz Mieczysław Mokrzycki, a także kardynał Marian Jaworski ze Lwowa, arcybiskup Stanisław Ryłko, ksiądz Tadeusz Styczeń, trzy polskie siostry sercanki wraz ze swą przełożoną siostrą Tobianą Sobódką i ekipa medyczna: osobisty lekarz papieża doktor Renato Buzzonetti wraz z dwoma lekarzami dyżurnymi i dwoma pielęgniarzami. Dopiero po śmierci Jana Pawła II do jego pokoju weszli najwyżsi rangą hierarchowie z Kurii Rzymskiej, wśród nich kardynał stanu Angelo Sodano i Joseph Ratzinger oraz Kamerling Świętego Kościoła Rzymskiego kardynał Eduardo Martinez Somalo i arcybiskup Leonardo Sandri. Świat płacze Na wieść o śmierci papieża wielu ludzi zgromadzonych na placu św. Piotra zaczęło płakać. Modlitwę za duszę Jana Pawła II poprowadził watykański sekretarz stanu, kardynał Angelo Sodano, który jutro odprawi na placu mszę św. w intencji papieża. W Wadowicach na wieść o śmierci Ojca Świętego wszyscy ludzie zgromadzeni na rynku tego miasteczka na chwilę uklękli. W Warszawie na chwilę zatrzymano ruch uliczny. Dzwony zabrzmiały w kościołach w całej Polsce. Zadzwonił m.in. krakowski dzwon Zygmunta, który bije tylko chwilach szczególnie ważnych dla Polski. Na wiadomość o śmierci Jana Pawła II polskie telewizje i radiostacje przerwały programy i zaczęły nadawać program poświęcony papieżowi. W wielu krajach ogłaszane są żałoby narodowe. W Polsce na mocy decyzji prezydenta Aleksandra Kwaśniewskiego będzie ona trwała do dnia pogrzebu papieża. Ostatnie dni i tygodnie Stan zdrowia papieża pogorszył się gwałtownie w czwartek wieczorem 31 marca. Stwierdzono wtedy u niego wysoką gorączkę i gwałtowny spadek ciśnienia krwi. Przyczyną pogorszenia stanu zdrowia było zapalenie układu moczowego. Papież przeszedł też zawał wieńcowo-sercowy, przyjął sakrament namaszczenia chorych i komunię świętą dla umierających. W piątek, 1 kwietnia przez cały dzień napływały sprzeczne informacje na temat zdrowia Jana Pawła II. Wieczorem włoskie agencje podały nawet informację o jego śmierci, ale została ona szybko zdementowana przez Watykan. Śmierć przyszła w sobotę wieczorem, 2 kwietnia. Papież chorował poważnie od kilku tygodni - w tym czasie był dwa razy hospitalizowany w klinice Gemelli. 24 lutego poddany został operacji tracheotomii, a 30 marca założono mu sondę nosowo-żołądkową. Powrócił ze szpitala 13 marca. Od tego czasu jednak nie był w stanie wymówić ani jednego słowa. Nie wziął udziału w uroczystościach Wielkiego Tygodnia. Tradycyjnego błogosławieństwa "Urbi et Orbi" w niedzielę wielkanocną udzielił w milczeniu. W ciągu kilku miesięcy stracił na wadze 19 kilogramów. To był wielki pontyfikat Jan Paweł II urodził się w roku 1920. Był papieżem przez 26 lat jako pierwszy zwierzchnik Kościoła katolickiego spoza Włoch od XVI wieku. Od wielu lat cierpiał na chorobę Parkinsona. Podczas licznych spotkań wielokrotnie mówił o swoim cierpieniu i o śmierci. Jednak mimo cierpień i bólu często dodawał otuchy i sobie, i słuchającym go ludziom. Papież był przede wszystkim najwyższym kapłanem Kościoła katolickiego, religijnym przywódcą ponad miliarda katolików na świecie, jednym z najważniejszych duchowych przywódców religijnych na świecie. Był też jednym najwybitniejszych przywódców światowych w XX wieku. Był papieżem troski o prawa człowieka, o pojednanie między narodami i religiami, papieżem pokoju. Jan Paweł II zawsze niestrudzenie głosił światu potrzebę pokoju i odrzucenia konfliktów zbrojnych. Karol Wojtyła był duchowym przywódcą Polaków w skomplikowanych czasach - bez niego nie byłoby wolnej Polski, nie byłoby wolnej Europy Środkowo-Wschodniej. Pokojowy sprzeciw papieża wobec sowieckiego komunizmu doprowadził do niezwykłego cudu - do bezkrwawego rozkładu całego radzieckiego bloku. Papież - wielki Polak, patriota i wielki Europejczyk zarazem, zawsze wierzył, że sprawcą tego cudu jest sam Bóg.