Chodzi o wypowiedzi Obryckiego, w których zarzucił zatrudnionej w Urzędzie Marszałkowskim Małgorzacie Napieralskiej m.in., że uchyla się od pracy. Marszałek nie chce komentować sprawy. Napieralski powiedział, że prawnicy doradzili jego żonie, by wytoczyć sprawę karną, a nie cywilną. - Marszałek jako pracodawca szkalował moją żonę, oskarżał publicznie i obrażał ją, czym naruszył przepisy kodeksu karnego - dodał. Podkreślił, że wraz z prywatnym aktem oskarżenia jego żona złożyła w sądzie materiały dowodowe, m.in. zaświadczenia ze szpitala i od lekarzy, że zwolnienia, które brała z pracy były koniecznością. Obrycki wypowiadając się w kwietniu tego roku na antenie Radia Szczecin odniósł się do zarzutów szczecińskiej Lewicy i Demokratów, która skrytykowała lokalną PO za "familiadę", czyli zatrudnianie członków rodzin działaczy partii w instytucjach samorządowych. Obrycki nazwał w radiu Urząd Marszałkowski "rodzinnym biznesem wykreowanym przez SLD"; wymienił, że zatrudnione są tam matka szczecińskiego radnego SLD Jędrzeja Wijasa i żona Napieralskiego. Przy okazji dodał, że Małgorzata Napieralska stosuje "filozofię pobierania płacy bez świadczenia pracy", ponieważ wciąż dostarcza zwolnienia lekarskie. Zatrudniona na niższym szczeblu urzędniczym Napieralska zażądała wówczas przeprosin od marszałka, zapowiadając, że w przeciwnym razie skieruje sprawę do sądu. Marszałek nie przeprosił. Napieralscy mają dwoje dzieci, jedno ma 10 miesięcy, drugie 3,5 roku. - To prawda, że żony nie było ostatnio w pracy, ale była najpierw na urlopie macierzyńskim, potem wykorzystała normalny zaległy urlop wypoczynkowy. W urzędzie zaś zaczęła pracować dwa lata przed naszym ślubem - powiedział poseł. Podkreślił, że ma poważnie chore dzieci. Poinformował także, że jego żona jest od kilku tygodni na trzyletnim urlopie wychowawczym. Z Urzędem sądzi się także matka radnego - Jolanta Fac-Wijas. Po tym, jak w kwietniu marszałek województwa zwolnił ją z pracy, skierowała sprawę do sądu pracy. Domaga się przywrócenia na stanowisko. Rzecznik prasowy marszałka Bogna Bartkiewicz powiedziała PAP, że marszałek Obrycki nie będzie komentował sprawy złożenia przeciwko niemu prywatnego aktu oskarżenia przez Napieralską.