O ustaleniach biegłych poinformowała w piątek Małgorzata Wojciechowicz, rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Szczecinie, która prowadzi śledztwo w tej sprawie. Do pożaru w Kamieniu Pomorskim doszło w nocy z 12 na 13 kwietnia 2009 roku. Zginęły w nim 23 osoby. Uratowało się 54 pozostałych mieszkańców budynku socjalnego. Pożar gasiło 129 strażaków. Akcja trwała ponad 20 godzin. Z przekazanej prokuraturze opinii wynika, że do zwarcia w instalacji elektrycznej mogło dojść kilkanaście minut po północy. Już kilka minut po zauważeniu ognia przez mieszkańców budynku stężenie dwutlenku węgla osiągnęło wartość zagrażająca życiu ludzi. Według biegłych na szybkość rozprzestrzeniania się ognia i skalę pożaru wpływ miało zastosowanie w konstrukcji budynku łatwopalnych materiałów. Nie było jednak zagrożenia wybuchem gazu ziemnego doprowadzonego do pomieszczeń na parterze budynku ani zagrożenia przeniesienia się pożaru na inne obiekty. Jak powiedziała Małgorzata Wojciechowicz, choć w ocenie prokuratury opinia jest pełna, biegli będą jeszcze proszeni o odpowiedź na pytanie, co mogło być przyczyną zwarcia w instalacji elektrycznej. Śledztwo wszczęto z artykułu kodeksu karnego mówiącego o spowodowaniu pożaru zagrażającemu życiu, zdrowiu lub mieniu. Postępowanie cały czas jest prowadzone w sprawie, a nie przeciwko konkretnym osobom.