Według relacji rodziny, kobieta poczuła się źle - miała duszności, odczuwała pieczenie w przełyku i spuchła jej twarz. Razem ze szwagierką pojechała na pogotowie. Lekarz, który zmierzył kobiecie ciśnienie orzekł, że jest to infekcja wirusowa i przepisał leki na przeziębienie. Kobieta wróciła do domu i zażyła przepisane lekarstwa. Czuła się jednak coraz gorzej. Rodzina wezwała karetkę, jednak kobieta zmarła. Zostawiła czworo dzieci, w tym dziewięcioletnie, niewidome bliźniaki. Rodzina zawiadomiła prokuraturę i policję. Pogotowie na razie nie komentuje sprawy. Lekarzowi mogą zostać postawione zarzuty narażenia na niebezpieczeństwo utraty życia i nieumyślne spowodowanie śmierci. Wtedy będzie mu grozić do 5 lat więzienia. Posłuchaj relacji RMF: