Jedna z wersji zakłada, że informatyków okradły prostytutki. Wątpliwości budzi jednak fakt, że mężczyznom, którzy bawili się we Wrzosach nie zginęły pieniądze i karty kredytowe. Straty oszacowano na 0,5 mln zł. Samo oprogramowanie warte było 100 tys. euro. Amerykanie podkreślają, że bardzo zależy im na odzyskaniu laptopa.