Czym tegororoczna impreza będzie różniła się od pozostałych? Czy miejsce odbywania się imprezy zostanie zmienione? Kto przygotuje tegoroczny hymn? Czy po zeszłorocznej edycji - gdy wystąpił Tiesto i Armin van Buuren - skończyły się światowe gwiazdy? Kiedy odbędzie się ostatni Festival Sunrise? Na te i wiele innych pytań odpowiedzi zdradza organizator festiwalu DJ Kris czyli Krzysztof Bartyzel. Krzysztof Pyzia : Myślałeś o założeniu sekty? DJ Kris (Krzysztof Bartyzel) : Sekty? W życiu! - Byłem w szoku. Wchodzę do Internetu, przeglądam strony i gdzie nie spojrzę, to tylko same pozytywne komentarze na temat Krisa. Jesteś bogiem! - Nie, nie? W moim życiu było parę wpadek, parę upadków. Człowiek uczy się na błędach i jedzie dalej. Za każdym razem chcę coraz lepiej i myślę, że ludzie też to widzą że "to nie jest na zasadzie cwaniactwa i drobnomieszczaństwa", tylko na zasadzie pójścia w kierunku takiego prawdziwego oryginału i robienia jak najlepiej dla ludzi. To jest moja codzienna praca i zarabianie pieniędzy. A przy okazji najwięcej energii czerpię z tego, że ludzie doskonale się bawią podczas, gdy ja pracuję. - Czyli z sekty nici? - Zdecydowanie tak! Żadnej sekty! - Niestety wielu internautów będzie musiało się obejść ze smakiem. W 2007 roku zakończyłeś swoją karierę. Co od tego czasu zmieniło się w Twoim życiu? - Przede wszystkim wróciłem na łono rodziny. Co prawda nie aż tak drastycznie, że nagle wszystko porzuciłem i granie, i pracę, i nagle nastąpił powrót do rodziny. Nadal mnie nie ma bardzo dużo w domu, ale to jest związane z organizacją, która jak wiemy pochłaniała mnie od dłuższego czasu, więc na granie zostawało mało czasu. Dlatego była to dobra decyzja, że odszedłem od grania. Natomiast jeśli chodzi o muzykę, to nadal się nią interesują, choć może nie tak bardzo gorąco kibicuję jak za dawnych czasów, aczkolwiek jestem na bieżąco. - Porozmawiajmy o naszym głównym temacie dzisiejszej rozmowy czyli o Festivalu Sunrise. Chodzą plotki, że Sunrise 2009 się nie odbędzie, bo Ty postanowiłeś w domu oglądać "Modę na Sukces" a nie zajmować się organizacją Sunrise'u. - Moda na sukces to chyba przy okazji moda na Sunrise. Z tego co ostatnio się dowiedziałem, to bycie na Sunrise'e to jest jakaś moda. Natomiast jeżeli chodzi o oglądanie telewizji to jestem daleki od tego, by powiedzieć, że jestem kinomaniakiem. Lubię oglądać - nie zaprzeczam - ale jest to w bardzo małej ilości czasu. Za to bardzo dużo pracuję. - Przed włączeniem mikrofonu co chwila dzwoniły do Ciebie telefony. Jak wyglądają przygotowania do tegorocznego Sunrise'a? - Wszystko na razie idzie zgodnie z planem. Na teraźniejszą chwilę line-up jest zamknięty, w urzędzie są dobre nastroje. Co roku staramy się przestrzegać tego, o co proszą wszystkie firmy, instytucje - policja, straż pożarna, władze miasta - i wymagają oczywiście od nas. Zaś jeżeli chodzi o sprawy techniczne to w tej chwili są rozrysowane sceny, zbieramy ekipę do budowy sceny. Jest parę zmian, które chcemy wprowadzić w 2009 roku. Miejmy nadzieję, że wyjdą one oczywiście na plus. Co roku wyciągamy wnioski po zeszłorocznych edycjach. Mamy parę wniosków, które myślę, że trafią - a przede wszystkim polepszą byt - uczestników tego festiwalu.... - Na Festivalu Sunrise wystąpił już Tiesto, Armin van Buuren. Skończyły się gwiazdy? - Tutaj jest jeszcze bardzo duże pole manewru. W zeszłym roku mieliśmy największe gwiazdy, jakie są z tego formatu. Aczkolwiek myślę, że teren, który nas otacza - amfiteatr i parking - nie pozwala nam iść aż tak mocno do przodu. Przepaść finansowa między Tiesto a Chemical Brothers, Faithless czy Moby jest gigantyczna. To jest pięć razy tyle pieniędzy. W tym momencie budżet tego festiwalu nie pozwala, aby go przełożyć na ludzi, ponieważ nikt by nie kupił biletów za 400 zł, gdzie tak przy takich artystach tyle by to kosztowało. Natomiast jeżeli chodzi o line-up tegorocznego festiwalu, my powiedzieliśmy po zeszłym roku otwarcie, że w 2009 roku stawiamy przede wszystkim na sprawdzone gwiazdy. Dobrze grające i na pewno nie mniejszej półki niż zeszłoroczne? - No właśnie! Może jakieś nazwiska, Kris? - Jeszcze nie mogę zdradzić nazwisk. Jeżeli chodzi o Line-up to mogę powiedzieć, że jest kilka nowych, potężnych twarzy z zachodu. Mają renomę i nie są to popowe gwiazdy - na zasadzie znane gwiazdy. Jest też wielu sprawdzonych dj-ów . Mogę jedynie zdradzić, że grupa "Rank 1" produkuje pierwszy w historii hymn polskiej imprezy i będzie to hymn Festivalu Sunrise. - Skoro nie chcesz zdradzić jakie będą gwiazdy na tegorocznej edycji Sunrise'u, to powiedz kiedy one będą znane? - Gwiazdy będą znane w najbliższych dwóch tygodniach (rozmowa została przeprowadzona 16 lutego 2009r. - przyp.red.) . Na samym początku myśleliśmy, żeby powrócić do formuły sprzed paru lat, gdzie nie pokazywaliśmy line-upu przed startem sprzedaży biletów. Natomiast w tym roku ujawnimy, choć jeszcze dokładnie nie wiem kiedy. Może kilka nazwisk? Może cały line-up? - Zmierzając ku końcowi, myślałeś o Sunrise-owej emeryturze? Myślę, że z graniem mogłem się pożegnać w wieku 30 lat, natomiast jeżeli chodzi o organizację imprez - to chyba jest to dopiero początek. Kariera tego festiwalu to w 100 % początek. Ten festiwal dopiero się rozwija. Uważam, że apogeum tego festiwalu nastąpi za minimum 10 lat. - Imieniny Krisa i do tego dojdą teraz urodziny? - Urodziny? Czemu urodziny? - Ta impreza rozpoczęła się z okazji świętowania Twoich imienin? - Tak. - No to skoro imieniny, to teraz dorzucimy do tego urodziny! - Wyprowadzenie się w jakimkolwiek stopniu z amfiteatru, zbudowanie tej nowej jak gdyby mekki tego festiwalu i przede wszystkim połączenie i zbudowanie np. sześciu scen i zrobienie z tego giga festiwalu mogłoby pociągnąć za sobą kolejne rzeczy, które moglibyśmy dokładać. Można jeszcze zrobić urodziny babci, dziadka itd. Ale nam nie o to chodzi. Możność zrobienia tego wszystkiego w tym miejscu w tej chwili jak gdyby nas ogranicza ilość osób. Jest co raz więcej fanów tej imprezy i czas najwyższy pomyśleć o tym, żeby wybudować nowe miejsce do tego.